Jako,
że jestem teraz na tzw. Detoksie ciała 14 dniowym tematem przewodnim są u mnie
teraz soki. Bardzo proste soki. I tak się oczyszczam, z ogromna wyrozumiałością
dla siebie, wsłuchując się w ciało i skupiając się na jego regeneracji.
W 3 i 4 dniu nastąpił u mnie tzw.
kryzys ozdrowieńczy, gdzie poczułam się naprawdę źle, z bardzo wysoka gorączką, ból gardła z ropnymi naleciałościami na migdały oraz bóle całego ciała, poczynając
od najmniejszej kosteczki w stopie. Leżałam 2 dni praktycznie nie ruszając się,
pozwalałam ciału się zregenerować się. I jeśli komukolwiek coś takiego lub
podobnego się przydarzy, trzeba wiedzieć, że to minie. Dać ciału czas. Trzeba zrozumieć,
że to są tylko toksyny usuwane z organizmu, przeczekać i w tym czasie zaopiekować
się swoim ciałem najlepiej jak potrafisz.
Obserwuje siebie, obserwuje swój umysł,
który coraz bardziej cichnie. I tak myślałam: przecież ja się zdrowo odżywiam.
I tak przeskanowałam ostatnie trzy tygodnie: a było tam mnóstwo kawy z mlekiem,
fondue z serem w górach, bo nie było nic wegetariańskiego na zmianę z pizza, naleśniki.
Wiec się już nic nie odzywam,
tylko pozwalam ciału na regeneracje nie przeszkadzając niczym.
Bo nasze ciało ma super moc
regeneracji i tak naprawdę czego potrzebuje to nie przeszkadzania i pozwolenia.
Zachęcam, aby na to sobie pozwolić,
dać ciału odetchnąć i zająć się umysłem, bo to z nim jest trochę roboty. Nie
jest to łatwy proces, bo wychodzą różne programy i emocje które zajadamy. Ale
mamy okazje się temu przyjrzeć, uświadomić programy, które nami rządzą oraz wyrobić
nowe ścieżki neuronowe.
Teraz jest dzień 8 a ja czuję spokój
i cisze
.
Jednak co zauważyłam, to to, jak
silne są nasze nawyki, często wypracowywane latami. U mnie trudno jest nie jeść
od godziny 16 do wieczora. Z tego właśnie powodu, że od paru lat na śniadanie piłam
szejki, to był mój nawyk a na lunch zazwyczaj sałatki lub szejki. I tu ani nie
jestem zbytnio głodna, a umysł jest spokojny(bo przyzwyczajony do pewnej rutyny,
stwierdza: nic się nie dzieje, mogę siedzieć cicho 😊)
Ale , gdy przychodzi czas w ciągu dnia gdzie coś pichciłam, chrupałam , jadłam
i celebrowałam, umysł zaczyna się rozkręcać i naprawdę przeszkadzać ( a może chrupnąć
marchewkę, a po co ci to, przecież zawsze możesz wcześniej skończyć itd. Itp.)
A
ja mu na to : just be quiet! 💗
Na pewno łatwiej taki detoks przeprowadzać
z innymi, jest po prostu łatwiej. Ja przeprowadzam ten detoks z grupa ludzi na
fejsbooku, co zawsze daje motywacje aby się nie wyłamać w pewnym momencie, ale
tak naprawdę to w Tobie jest ta moc .
A teraz przepis na prosty oczyszczający sok
- Ogórek
-Kiwi
-Gruszka
Umyj,
pokrój i wyciśnij 😊
A teraz co w sobie ten pyszny,
prosty soczek zawiera: witaminy z grupy B, C ,K, Betakaroten, E, chlorofil,
potas, sod, krzem, manganian, wapno, cynk, zelazo, kwas foliowy,magnez…
Oczyszcza, redukuje zatrzymywanie
wody, pomaga obniżyć ciśnienie tętnicze, chroni jelito grube. Alkalizuje,
uelastycznia skore i odmładza mięśnie. Jest świetny w różnych problemach skórnych,
neutralizuje toksyny, ma właściwości przeciwzapalne. Zawiera przeciwutleniacze,
łagodzi problemy trawienne, łagodzi uporczywy kaszel i uspokaja układ nerwowy.
Kiwi naturalnie stabilizuje cukier w organizmie, działa antyrakowo, zapobiega
chorobom serca, chroni wzrok. Leczy zaparcia.
TAKI PROSTY A TAKA MOC . BO W
PROSTOCIE JEST SIŁA I MOC !! 💗
Prześlij komentarz