ŁAPACZ...MYŚLI

sobota, 25 czerwca 2016
data:post.title
Zabieram w moja podróż walizkę, na której symbolicznie namalowałam łapacz snów.
Ten łapacz snów będzie raczej łapał wszelkie negatywne i destrukcyjne myśli, które mogą pojawić się w moim umyśle. Pomoże mi on zachować higienę umysłu.
Każde zwątpienie zamienię na pewność, każde nie dam rady na mogę wszystko, narzekanie na działanie, ograniczanie na dopingowanie i wspieranie siebie , bo to o mnie chodzi w tej podroży życia, bez mapy za to z dusza, która drogę świetnie zna.
Jeśli jednak umysł trajkocze to jak mamy wychwycić te subtelne energie? Bo tam cos jest, tam jest moc twórcza a niespokojny umysł utrudnia ( a czasem uniemożliwia) usłyszenie subtelnego głosu duszy.
Dlatego tak ważne jest utrzymywanie pozytywnych i budujących myśli oraz świadome kierowanie uwagi na pozytywy.
Gdy wybieram negatywne myśli oddalam się od źródła, zatapiam się w cierpieniu i czuje wtedy cala sobą , ze nie tędy droga, przynajmniej nie moja droga.
Przyszłam tutaj na ten świat aby doświadczać WSZYSTKIEGO, ale świadomie wybieram radość, miłość, zadowolenie i komfort, odkrywanie siebie ale w dobrobycie.
Widzę również jak wygląda kreacja czegokolwiek, nawet załatwiania prostych spraw, gdy jest to robione z przestrzeni cierpienia i złości a jak, gdy jest działanie w spokoju i harmonii. Jak wtedy wszystko idzie gładko oraz łatwo załatwiamy swoje sprawy. Dlatego warto pilnować dobrego nastroju, podwyższać wibracje, ustawić się w takie częstotliwości, w których będziemy mogli odkrywać siebie dzień po dniu, będziemy mieli na to czas, cichy i spokojny umysł. Przede wszystkim po to aby usłyszeć co nam w sercu gra.
Niby oczywiste, a jak łatwo wdepnąć z powrotem w myśli pełne niepokoju.

Ciało myjemy, dusze odżywiamy a umysł chronimy zastawiając łapacza, hihi..

Dlatego w tą podróż zabieram walizkę z łapaczem i gdy tylko przyjdą, nadejdą jakieś nieharmonijne myśli od razu zamknę je w walizkę , gdzie zostaną przetransformowane na pozytywne i wspierające .

Wspomóż uspokajanie umysłu w zanurzanie się w to co kochasz robić.
U mnie działa praca z ciałem, masaże, malowanie , sport, przyroda, muzyka, odkrywanie nowych rzeczy, wiele tego… a nade wszystko zatopienie się w kreacji, kreowanie potrafi wybić mnie z najgłębszego smutku lub tęsknoty. O czym czasem zapominam.. Mam jednak Zuzie, która mówi: Kreuj kochanie, maluj , przecież wiesz… No wiem J Zawsze , gdy posłucham jestem w domu.
Gdy zanurzę się w kreacji nie ma wtedy mowy o żadnym cierpieniu. Umysł się wycisza, a w środku czuje życie. Zycie , które ma tyle barw i odcieni jak na tej palecie z farbami.


I pytanie: Jaki kolor farby wybieram na dziś ? J

Prześlij komentarz