Podróż Aniołów- Część 1

niedziela, 25 września 2016
data:post.title




...Poza czasem i przestrzenią funkcjonowało coś nazywane Duchem. On był Jednością. Był kompletny sam w Sobie. Nie znal niczego poza Sobą. Po prostu egzystował. Po prostu był.
Pamiętaj, ze tak naprawdę żaden czas nie istnieje. Zamiast tego w rzeczywistości anielskiej i w rzeczywistości Ducha, rzeczy odmierzane są za pomocą pojawiających się doświadczeń. W trakcie tej podroży możesz zastąpić linearne ramy czasowe ramami czasowymi Ducha, czyli doświadczeniami.
Na początku wszelkiego doświadczenia, na początku wszystkiego, co było, panowała Jedność. Była Pełnia. Tam jest teraz Tutaj. To, co Było teraz Jest. Poczuj w pełni energie Ducha.

W kategoriach ludzkiego czasu mogło się wydawać, ze ta pełnia dłużyła się w nieskończoność, ale w rzeczywistości nie upłynęła ani sekunda.. „ Potem „ w momencie czystego blasku, pasji oraz miłości. Byt zapytał sam Siebie-, Kim Jestem?
To, co wydarzyło się potem jest historia Wszystkiego, Co Było i Wszystkiego, Co Jest.
   Gdy Duch, Jedność, Miłość i Pełnia zadały sobie to pytanie, – „Kim Jestem?” – Energia eksplodowała w niesamowitej wspaniałości Miłości do Siebie, zdumienia Sobą i pragnieniu wyrażania siebie w sposób, jakiego Duch nigdy nie znal, ani nie potrzebował. Gdy zapytał, – „Kim Jestem?” – Natychmiast stworzył Swoje lustro, w którym mogła Siebie zobaczyć i odpowiedzieć na Swoje pytanie.
W tym lustrze Jedność wpatrywała się w Swoje serce i natychmiast zakochała się w Sobie. Zakochała się we wszystkim, czym była i wszystkim, czym kiedykolwiek mogła się stać.
Jedność zakochała się w sobie tak głęboko, ze stworzyła Swoja własną ekspresje.
Wszystko, co do tej pory było nigdy się nie przejawiało- po prostu Było, egzystowało.
Nigdy nie kontemplowało Siebie- po prostu Było. Jednak teraz, gdy padło pytanie-, „Kim Jestem?” -Duch stworzył swoja ekspresje. Dzisiaj nazywamy ja Królem i Królowa, Matka-Ojcem Bogiem. Jedność ofiarowała Sobie niesamowita zdolność widzenia Siebie poprzez Innego, doświadczania Siebie poprzez wyrażanie Siebie… i stad mamy metaforę Ducha, jako Króla i Królowej.
A wiec Król i Królowa zakochali się w sobie do szaleństwa, ponieważ byli sobą nawzajem.
Gdy wpatrywali się w swoje oczy, nie widzieli nic poza doskonałością oraz pięknem, ponieważ to była ich doskonałość i ich piękno, Gdy dzielili się sobą nawzajem, to było jak dzielenie się z samym sobą. To była doskonała ekspresja – doskonale lustro ich miłości.
Poprzez ten cudowny proces kochania siebie nawzajem, który był ostatecznie kochaniem samych siebie, Król i Królowa powołali do życia Dzieci Boga. To były wspaniale narodziny istot obdarzonych dusza.
Dali im jedna rzecz- wolność. Wolność ekspresji, wolność miłości, wolność doświadczania, wolność robienia tego, co wybiorą, wolność kochania Ducha tak jak Duch je ukochał…a nawet wolność do odwrócenia się od Ducha, jeśli takiego dokonają wyboru.
Każde dziecko Boga, otrzymało esencje, czystość, glebie i światło Ducha. To był sposób na dzielenie się sobą. Król i Królowa wiedzieli, ze, aby podzielić się pełnia miłości i pełnia współczucia nie mogą ograniczać swojej ekspresji. Zresztą nie mieli takiej potrzeby. Nie mieli potrzeby kontrolowania swojej ekspresji. Nie mieli potrzeby, aby dzieci Boga klękały, aby ich czcić, ponieważ Król i Królowa kochali sami siebie. Nie musieli niczego udowadniać. Nie mieli nic do zyskania oprócz piękna zrozumienia, ze pewnego dnia każda z ich ekspresji uświadomi sobie to samo, co oni sobie uświadomili. Pewnego dnia, prędzej czy później, każda istota obdarzona dusza, każde dziecko Boga dowie się i odkryje, ze także jest Bogiem. W pewnym momencie każde dziecko Boga zda sobie sprawę, ze ma te sama moc tworzenia, która nigdy nie może mu być odebrana. Każde dziecko Boga pozna doskonałość i piękno stworzenia. Oraz w końcu pozna te sama miłość, jaka Król i Królowa mieli dla siebie.
Pewnego dnia, każde dziecko Boga zrozumie, ze samo w sobie jest w pełni stwórca. Bez względu na to, jakie miało doświadczenia, bez względu na to jak trudna czy ciemna była jego ścieżka- pewnego dnia dowie się, ze ono także jest Bogiem. Pozna ogromna miłość i wolność.
Zatem zostaliśmy stworzeni z miłości i ekspresji Ducha. Wchodząc w swoja historie, w metaforę swojego doświadczenia, pozwól to sobie poczuć. Opowiada ona o podroży, która zabrała Cię z Domu na Ziemie. Opisuje kolejny próg, przez jaki przejdziesz, próg uwalniania się od iluzji bycia jedynie człowiekiem i otwierania się na pełnię Ducha.

„Podróż Aniołów” G.L Hoppe

Prześlij komentarz