...Poza czasem i przestrzenią
funkcjonowało coś nazywane Duchem. On był Jednością. Był kompletny sam w Sobie.
Nie znal niczego poza Sobą. Po prostu egzystował. Po prostu był.
Pamiętaj, ze tak naprawdę
żaden czas nie istnieje. Zamiast tego w rzeczywistości anielskiej i w rzeczywistości
Ducha, rzeczy odmierzane są za pomocą pojawiających się doświadczeń. W trakcie
tej podroży możesz zastąpić linearne ramy czasowe ramami czasowymi Ducha, czyli
doświadczeniami.
Na początku wszelkiego doświadczenia,
na początku wszystkiego, co było, panowała Jedność. Była Pełnia. Tam jest teraz
Tutaj. To, co Było teraz Jest. Poczuj w pełni energie Ducha.
W kategoriach ludzkiego
czasu mogło się wydawać, ze ta pełnia dłużyła się w nieskończoność, ale w rzeczywistości
nie upłynęła ani sekunda.. „ Potem „ w momencie czystego blasku, pasji oraz miłości.
Byt zapytał sam Siebie-, Kim Jestem?
To, co wydarzyło się potem
jest historia Wszystkiego, Co Było i Wszystkiego, Co Jest.
Gdy Duch, Jedność, Miłość i Pełnia zadały
sobie to pytanie, – „Kim Jestem?” – Energia eksplodowała w niesamowitej wspaniałości
Miłości do Siebie, zdumienia Sobą i pragnieniu wyrażania siebie w sposób,
jakiego Duch nigdy nie znal, ani nie potrzebował. Gdy zapytał, – „Kim Jestem?” –
Natychmiast stworzył Swoje lustro, w którym mogła Siebie zobaczyć i odpowiedzieć
na Swoje pytanie.
W tym lustrze Jedność wpatrywała
się w Swoje serce i natychmiast zakochała się w Sobie. Zakochała się we wszystkim,
czym była i wszystkim, czym kiedykolwiek mogła się stać.
Jedność zakochała się w
sobie tak głęboko, ze stworzyła Swoja własną ekspresje.
Wszystko, co do tej pory było
nigdy się nie przejawiało- po prostu Było, egzystowało.
Nigdy nie kontemplowało
Siebie- po prostu Było. Jednak teraz, gdy padło pytanie-, „Kim Jestem?” -Duch stworzył
swoja ekspresje. Dzisiaj nazywamy ja Królem i Królowa, Matka-Ojcem Bogiem. Jedność
ofiarowała Sobie niesamowita zdolność widzenia Siebie poprzez Innego, doświadczania
Siebie poprzez wyrażanie Siebie… i stad mamy metaforę Ducha, jako Króla i Królowej.
A wiec Król i Królowa
zakochali się w sobie do szaleństwa, ponieważ byli sobą nawzajem.
Gdy wpatrywali się w
swoje oczy, nie widzieli nic poza doskonałością oraz pięknem, ponieważ to była ich
doskonałość i ich piękno, Gdy dzielili się sobą nawzajem, to było jak dzielenie
się z samym sobą. To była doskonała ekspresja – doskonale lustro ich miłości.
Poprzez ten cudowny
proces kochania siebie nawzajem, który był ostatecznie kochaniem samych siebie,
Król i Królowa powołali do życia Dzieci Boga. To były wspaniale narodziny istot
obdarzonych dusza.
Dali im jedna rzecz- wolność.
Wolność ekspresji, wolność miłości, wolność doświadczania, wolność robienia tego,
co wybiorą, wolność kochania Ducha tak jak Duch je ukochał…a nawet wolność do odwrócenia
się od Ducha, jeśli takiego dokonają wyboru.
Każde dziecko Boga, otrzymało esencje, czystość,
glebie i światło Ducha. To był sposób na dzielenie się sobą. Król i Królowa
wiedzieli, ze, aby podzielić się pełnia miłości i pełnia współczucia nie mogą ograniczać
swojej ekspresji. Zresztą nie mieli takiej potrzeby. Nie mieli potrzeby
kontrolowania swojej ekspresji. Nie mieli potrzeby, aby dzieci Boga klękały,
aby ich czcić, ponieważ Król i Królowa kochali sami siebie. Nie musieli niczego
udowadniać. Nie mieli nic do zyskania oprócz piękna zrozumienia, ze pewnego
dnia każda z ich ekspresji uświadomi sobie to samo, co oni sobie uświadomili.
Pewnego dnia, prędzej czy później, każda istota obdarzona dusza, każde dziecko
Boga dowie się i odkryje, ze także jest Bogiem. W pewnym momencie każde dziecko
Boga zda sobie sprawę, ze ma te sama moc tworzenia, która nigdy nie może mu być
odebrana. Każde dziecko Boga pozna doskonałość i piękno stworzenia. Oraz w końcu
pozna te sama miłość, jaka Król i Królowa mieli dla siebie.
Pewnego dnia, każde
dziecko Boga zrozumie, ze samo w sobie jest w pełni stwórca. Bez względu na to,
jakie miało doświadczenia, bez względu na to jak trudna czy ciemna była jego ścieżka-
pewnego dnia dowie się, ze ono także jest Bogiem. Pozna ogromna miłość i wolność.
Zatem zostaliśmy stworzeni
z miłości i ekspresji Ducha. Wchodząc w swoja historie, w metaforę swojego doświadczenia,
pozwól to sobie poczuć. Opowiada ona o podroży, która zabrała Cię z Domu na Ziemie.
Opisuje kolejny próg, przez jaki przejdziesz, próg uwalniania się od iluzji bycia
jedynie człowiekiem i otwierania się na pełnię Ducha.
„Podróż Aniołów” G.L
Hoppe
Prześlij komentarz